Mroczni Najemnicy

Gość · Gość

Witam wszytkich.

Mam na imie Łukasz. Mam 20 lat i gram w L2 z przerwami od 3 lat około.
Moją postać Voth stworzyłem po ostatnim kryzysie z L2 a bylo to3 i pół miesiąca temu. Od tego czasu Voth wbiła 78 krąg jako shilen Knight i jako mroczny przywolywacz 67.
Dość często przesiaduję na L2 więc nie będzie problemu z moją obecnościa i płaceniem składek.
Dlaczego Mroczni Najemnicy?
Widzę,ze jest to dojrzały klan na poziomie. Który ma konkretne zasady.
Moją poprzednią gildią były :
Krwawe smoki jednak sprawa mojego odejscia od nich niech zostanie miedzy mna a nimi. Jeśli rada poprosi o szczegóły wtenczas je przedstawie.

Nevesa

[link widoczny dla zalogowanych]

Danklor

Witaj. Do rady klanu nie należę, jednak, jako że Smoki są obecnie po przeciwnej stronie barykady, to chciałbym wiedzieć co było powodem Twego odejścia.

Gość

Otóż chodziło głównie o patrzenie z góry przez niektórych ich członkow. Nie czułem tej równości a niektóre przygryzki z czasem zaczęły dokuczać i to nawet bardzo. W Dodatku ten nowy pakt inazywanie siebie "eklita" tez swiadczy o czymś.
Nie tyczy sie to całego klanu smoków ale paru osób. Nie mogąc wytrzymac tego. opóściłem klan. Zostając w kontakcie z tymi z którymi żyłem dobrze.

Loraleth

Podanie mi się nie podoba. Mało czytelne i chciałbym zobaczyć jakieś opowiadanie.

Do poprawki lub zostanie z góry odrzucone.

Pozdrawiam Loraleth.

Ihriel

Uśmiechnęła się przyjaźnie, widząc znajomą twarz.
- Aiye, Voth. Trochę czasu minęło, odkąd ostatni raz splotły się nasze losy. Widzę, że i ze Smokami Ci nie wyszło. Niespokojna z Ciebie dusza albo po prostu nie po drodze Ci było z dotychczasowymi gildiami.
Uracz nas jakąś opowiastką i mam nadzieję, że w końcu odnajdziesz spokój, przyjaciół i druhów właśnie u Najemników.

Jerrhard

Jebł butem nożownik drzwi, zaskrzypiały tylko, raniąc uszy o tak wczesnej porze - No i znowu nie naprawił, znowu skrzypią... - Zniesmaczony śledził wzrokiem po obecnych, aż dostrzegł nową buźkę, nieznaną dotychczas. - Kto tam śmie spokój mącić? - Podszedł powolnym krokiem, wyciągnął lekko drżącą dłoń ku nieznajomej, uniósł jej podbródek, obrócił jej głowę na lewą stronę, na prawą, obejrzał dokładnie i rzekł - Młode to to... a jak młode to konfliktowe. Tak, jak istnieje najstarszy zawód świata i istniał będzie po wsze czasy, tak nie ma miejsca na ziemi, na której nie byłoby animozji i sprzeczek. Jestem pewny, że i tutaj napotkasz na osoby, które będą dokuczliwe, przygryzały i prawiły zgryźliwe komentarze. I to jest potrzebne. Ważne jest jednak, aby zachować umiar słowny, odróżniać życzliwy żart/przygryzanie od tego niesmacznego, naprawdę chamskiego. Na to niestety potrzeba czasu... - Pomlaskał nożownik i rzecze dalej - Druga sprawa, jak dobrze zrozumiałem... wbiłaś w 100 dni postać na 78, i subklasę na 67? Jest to wyczyn niebywały, nie zaprzeczę. A powód iście prozaiczny: kryzys. A jak przyjdą kolejne? A jaka była ta pierwotna postać, tak nielubiana i znienawidzona? O niej opowiedz.... Odrobinkę wysiłku. Nie zniechęcam, nakłaniam do refleksji - kończy wywód nożownik. Idę, coś se zeżrę.

Aredion

Wpadł dziwnie jakoś mu się jakos zrobiło - O rzesz ku.., za szybko to wszystko - Otarł zakrwawione miecze o spodnie - Co tam żresz Jerru?- podzieliłbyś się. A i widze napitoka masz dobrego - Aż u samych drzwi czuć było aromat grzanego wina.
Spojżał ku Mrocznej Elfce - A Ty co tak stiosz przecież my nie gryziemy, no może co niektórzy - wybuchnął smiechem patrząc w kierunku stołu. Taki krąg, tyle lat, tak szybko - podrapał się po głowie - ech no to ciekawe...
-Dosiadł sie do stołu - a stój tam - wziął kawał mięsa, i zanurzył się w kuflu wina.

Gość

Rozsiadła się wygodnie na krześle po czym przemówiła.
-Przygoda zaczęła się od magii a dokładnie mrocznej. Sentyment do mrocznych elfów i ich paskudnego charakteru-zachichotała po czym upiła łuk z kufla stojącego przed nią.
-Zatem gdy mój mroczny mag ukończył 60 latek coś zaczęło się psuć... małe niezadowolenia z wyników podczas polowań i czucie tego niedosytu. Wtenczas uświadomiłam sobie iż magia mimo siły jest strasznie nudna- zachichotała po tych słowach. Chwytając miecz ciągła dalej- I wtenczas zaczęła się przygoda z rycerstwem. W tym świecie na szczęście tylko 2 razy. Na innych światach jeszcze 3 rycerzy było. I zawsze był to templariusz Shilen. Zadajecie sobie zapewne pytanie czemu aż tylu? PIerwszy z nich był takim eksperymentem, by zobaczyc na co stac ta klase, i tak nim sie rozientowałam,krąg był koło 65.Sądziłam iż można było to lepiej rozegrać i stworzyłam nowego. Ten już dożył,że tak ujmę trzeciej profesji. W tym czasie na innych swiątach też narodzili się dwaj sk. Wszystko szło pięknie aż do momentu gdy pewnego słonecznego dnia nerwy prysły i wszytko poszło w zapomnienie.Poprostu pewne sprawy zaważyły nad wszystkim i wszytkie dotychczasowe postaci poszły w zapomnienie.A sprzet na sprzedarz wcześniej. Miałam nigdy nie wracać do świata aż pewna osoba chwyciła mnie na moja wadę. Zakładanie się. Nie lubie przegrywać w zakładach. Zakład był o to iż w ciągu 2 miesięcy wbije 70 krąg co tej osobie się nie udało w ciągu 2 lat. I tak się zaczeło. Polubiłem tak bardzo Voth iż zostałem dłużej a kręgi rosły i rosły. Mimo iż teraz biegam w magicznym wilku to juz 1/3 ic za mną do złożenia.
-Moją wadą jest tylko konkurencja. Motywacje do działania mam wielka tylko jak to mówią...daj narzędzie a stworze cuda.
Jeśli chodzi o walke, bo zapewne też chcecie wiedzieć. Otóż zależy nakogo się trafi. Z magami rzadko sobie radze gdyż jestem zwolennikiem walki uczciwej czyli bez mikstur odnowy cp. A, że składam teraz zbroje i miecz rangi s chodze w troche dobrze ulepszonej zbroi wilka i w ręku dzierże mieczyk pospolity. Wiem...szalenstwa nie ma ale z czasem dojdzie sie do czegos konkretnego.
Mam nadzieje iż będę mogł wprowadzić coś nowego do waszego klanu i służyć każdemu pomocą.

Loraleth

Odnajdź osobę imieniem Loraleth, Danklor lub Ihriel.

Loraleth

Z powodu braku odzewu podanie zostaje odrzucone.

Nevesa

Voth nie bywa w swiecie teraz, a jak bywala to nikogo z rekrutacji nie bylo. Daj jej troche czasu jeszcze

Loraleth

Na prośbę Nevesy czekam na jakiś kontakt do 20 stycznia.

Nevesa

Voth w Voxach , sprawa zamknieta...

Ihriel

Naprawdę bardzo niespokojna dusza...
Powodzenia na szlaku.