Mroczni Najemnicy
Klan Lineage II na Allseronie
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Mroczni Najemnicy Strona Główna
->
Mroczny Zakątek
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Rekrutacja Mroczni Najemnicy
----------------
Rekrutacja Allseron
Rekrutacja Off Core EU
Rekrutacja - Royal Guards - Demony Wojny
----------------
Rekrutacja Royal Guards
Klan
----------------
Nasza Gwardia
Najemni na L2 Dawn
----------------
Najemni na L2 Dawn
Hide Park
----------------
Mroczny Zakątek
Dyplomacja
----------------
Kontakt z Mrocznymi Najemnikami
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Enaldie
Wysłany: Wto 19:33, 11 Paź 2011
Temat postu:
gratulacje
Verkus
Wysłany: Pią 17:47, 23 Mar 2007
Temat postu:
Młody rycerz wstał chwiejnie ze swojego miejsca.
-Wasze zdrowie Asmadzie i Rhudruano... Niech Wam się wiedzie jak najlepiej! - powiedział, poczym usiadł na swoje miejsce.
Vassiz
Wysłany: Pią 16:20, 23 Mar 2007
Temat postu:
<podnosi uradowany głowe> Gratulacje Asmadzie ! Gratulacje Rhud!
Asmad
Wysłany: Pią 1:21, 23 Mar 2007
Temat postu: Nowina
Pamiętam ja Ci wnuku, jako to <kchy kchy> jako to pracować mi się przyszło dla najemnitów mrocznych. Ty to młodyś, aleś pewnikiem słyszał o nich <kchy kchy> zbieranina mrocznych elfów, krasnoludów, zabójców, magusów i tychże... no... no i inszych. Ale lubiłem ja Ci ich, lubiłem... a wiesz... oni nie tylko wojaczką żyli... <kchy kchy> były i chwile gdy i mnie łezka w oku się zakręciła... nie patrz tak, każdemu w takiej chwili się jakoś tak mokro w oczach robi. A było to tak...
Na drwach tańczył wesoło płomień dając ciepło i światło zarazem, wydobywające się z kominka. Ciepło przyjemnie rozchodziło się po pomieszczeniu- jadalni Mrocznych Najemników, rozświetlonych nie tylko przez ogień z kominka ale również przez kandelabry rozstawione po kątach sali.
Dillon co chwila przynosił nowe potrawy dla swych pracodawców. Mimo strachu jaki wywoływali wśród ludności Gludio, on znał ich od dawna i wiedział, że nic mu z ich strony nie grozi... no przynajmniej dopóki dobrze gotuje i nie wchodzi im w drogę.
Sługa spojrzał po nich. Każdego z nich znał doskonale, z niektórymi nawet rozmawiał. Był gdy odpoczywali i gdy ruszali na polowania. Zawsze wierny. Wiedział doskonale gdy coś się szykowało... i wiedział, że to jeden z takich wieczorów.
Na środku jadalni stał stół przy którym ucztowali najemnicy.
U szczytu siedział Kathir w swej szacie dostojnej, tuż przy sobie swą nieodłączną broń trzymając. Kolejni dosiadali się, gdzie kto miał chęć bądź miejsce, w zależności kto z kim chciał porozmawiać, bądź kogo uniknąć. Po trudach dnia, polowań i walki zasłużyli sobie na odpoczynek we wspólnym gronie, na dobre jadło i wino przednie lub zajzel w zależności co kto wolał.
Było już koło północy gdy ostatni z Najemników przybyli do siedziby.
tegoż dnia <kchy kchy> była pełnia wnuczku... pamiętam jako dziś... dziwna noc doprawdy, ale w taką Ci najmnici bawili się najlepiej... a że był i powód...
Ciepło, wino, jadło i towarzysze broni. Wszystko w jednym miejscu, wszystko na wyciągnięcie dłoni. Śmiechy, rozmowy, urazy, zwady i znów śmiechy...
Asmad spojrzał po swych towarzyszach. W stroju niedawno skrojonym na tą okazję wstał z krzesła i lekko w puchar widelcem uderzył... raz, drugi, trzeci...
nie obyczajni byli <kchy kchy> wnuczku. A zresztą jak mógł sądzić iże ktoś usłyszy takie brzdękanie w kielich... mi to nie umkło oczywista... ale nie tylko mi
-Tak Asmadzie?- Kathir zwrócił się w jego stronę odrywając się od rozmowy z Laranelem. Asmad chrząknął zwracając na siebie uwagę pozostałych najemników. Obok niego Rhudruanah siedziała i lekko głową skinęła jakby przyzwolenie dając.
-Wspaniała to noc Bracia moi i Siostry moje...- zaczął spokojnie dobierając słowa- Wspaniała to chwila gdyśmy tu wszyscy zebrani są razem...- wodził wzrokiem po towarzyszach z lekkim uśmiechem na twarzy- wypijemy jeszcze nie jeden toast tej nocy abyśmy razem jak najlepiej żyli, jednak teraz... teraz chciałem Was prosić o wypicie zdrowia mego i Rhudruanah... mej narzeczonej, gdyż przyjęła me oświadczyny...
więcej powiedzieć wnuczku nie zdołał <kchu kchu> zagłuszyli go wiwatami i brawami. Pamiętam ja Ci jak Vallathril pierwszy zakrzyknął toast, jako Zarth z Kathirem głową z uśmiechem skinęli, jako Laranel z Danarmą swe kielichy unieśli... jako wszyscy zgodnie za zaręczonych wypili, a potem toastom, gratulacjom i świętowaniu nie było końca... <staruszek otarł łzę ściekającą po policzku> ano i o mnie swym starym słudze nie zapomnieli... kielich kazali za młodych wypić... ucztować wraz z nimi... ale gdzie mi tam <kchy kchy> gdzie mi tam słudze zwykłemu, jednako świętowałem i ja z nimi...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin