Anomirre
Gość
|
Wysłany: Wto 15:27, 30 Maj 2006 Temat postu: Wspólne wyprawy |
|
|
Do karczmy Najemników wchodzi zakapturzona postać. Gdy po wejściu do mrocznej izby snanęła na środku i odłoniła twarz nastąpiło poruszenie. Na widok jej jasnego oblicza w izbie zapanowała cisza. Wszyscy stali bywalcy wbili w nią świdrujący wzrok, a ich ręce niemal autoamtycznie zacisnęły się na rękojeściach noży, mieczy i toporów. Napięcie rosło, atmosfera gęstniała z każdą chwilą....
- Ekhm... wybaczcie Zacni Gospodarze, że zakłucam spokój tego miejsca... Przychodzę tu na zaproszenie Waszej Klanowiczki Aeryn.
Te słowa nieco rozładowały napięcie, chodź widać, że wciąż wielu ma ochotę przywitać "jasną wywłokę" zgrabnym pociągnięciem stalą po szyi.
- Więc... kontynuuje swą wypowiedź elfia łuczniczka podobno jesteście najemnikami, a ja własnie w interesach przychodzę. Jam jest Anomirre - styrsman, znaczy się oficer Krasnoludzkiej Gildii Mjolnir z sojuszu Runedar. I przychodzę tu, by złożyć Wam propozycję.
W świecie naszym wiele jest strasznych bestii, które to stanowią śmiertelne zagrożenie dla spokojnych obywateli. Niestety - siły nasze są zbyt skromne by samodzielnie pokonać te bestie. Przeto zwracam się ku Wam, z oficjalną prośbą o pomoc, w zniszczeniu tych monstrów...
- My dla dobra i spokoju nie ruszym palcem! Zabrzmiał jakiś głos z końca izby.
- A kto mówi, że macie narażać swe życie dla zasad - kontynuuje elfka. Wiem kim są Najemnicy i zapewniam, że gdyby oferta nie była kusząca dla Was nie było by mnie tu. Otóż monstra te ukrywają nieprzbrane skarby. Starożytne, złote monety, przepisy na zbroje najwyższej jakości, a nawet i gotowe, bezcenne rzeczy. Proponuję Wam uczciwy udział w tych skarbach, które dla Was (jako i dla nas) w pojedynkę niedostępne są...
Na początek proponuję zmierzyć z krwawą królową Zakazanych Wrót Palibati. Wiem, że nie będzie to łatwe, że wielu z nas i z Was zapłaci wysoką cenę za tą wyprawę. Czy jednak dla skarbów i przygody nie warto podjąć ryzyka?
Widać, że słowa jelfki, a szczególnie obietnica skarbów wzbudziła zainteresowanie. Niektórym aż oczy sie zaświeciły... jednak wciąż panowała cisza...
- Omówicię tą sprawę we własnym gronie. Tutej... (mówiąc to przybiła do filara strzałą kawałek pergaminu z napisem www.runedar.fora.pl) macie adres naszego Domu, gdzie ewentualną odpowiedź możecie nam ostawić.
- Niech zleceniodawcy Wasi będą szczodrzy, a łup bogaty. Bywajcie !!!
Jelfka bezszelestnie wyszła z mrocznej karczmy. Odchodząc usłyszała jeszcze pożegnania "Bywaj Pani".
Hmmm... a więc jednak nie brzydzą się aż tak jasną elfką, skoro potrafią odwzajemnić uprzejmość. To dobrze wróży na przyszłość. W tych niepewnych czasach uczciwi najemnicy są chyba lepszym kompanem, niż chaotyczni "przyjaciele"- pomyślała Anomirre i szybkim krokiem udała się do Domku by zdać relację klanowiczom i sojusznikom
|
|